czwartek, marca 15, 2012

Start ze Startem B

Nadejszla wiekopomna chwila, oto pierwszy film zrobiony na moim urodzinowym prezencie. Start B z lat sześćdziesiątych, wzbudzając powszechne zdziwienie, entuzjazm, szacunek a także łzy w niejednym starszawym oku, udał się z nami na zimowy spacer. Było to jeszcze w Lutym,  ale film wywołałam dopiero teraz. Zniecierpliwiona czekaniem na efekty, ostatnią klatkę (a jest ich łącznie tylko 12!) zmarnotrawiłam w ubiegłą niedzielę, na uwiecznienie wielkiego dzieła - ramy kominka, którą wykonaliśmy osobiście, w naszym tzw. pokoju stołowym. Niniejszym, w związku z nadchodzącą wiosną, sezon kominkowy uznaję za otwarty!
Pan wywołujący, zarzeka się, że smugi na zdjęciach to wina aparatu, bądź filmu...film był kupiony u pana wywołującego, więc to raczej nie możliwe, jak sam pan wywołujący powiedział, usłyszawszy skąd ów film pochodzi. Czeka mnie zatem ponowne czyszczenie aparatu. Ale mimo wszystko, poczułam wiatr w żaglach i chyba w łazience urządzę niedługo ciemnię.

Świecznik po prawej od kominka, to jeden z bohaterów posta o zaległych marzeniach, to ten gratis do konia na biegunach, jak widać pięknie się komponuje.







Muszę jeszcze popracować nad utrzymaniem pionu lub też poziomu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz